Na początku kwietnia zadzwonił do mnie miły starszy pan, jak się później okazało prawie mój sąsiad, z prośbą o pomoc w aranżacji ogrodu. Zależało mu na rewitalizacji istniejącego założenia ogrodowego, bez znaczących rewolucji, także kosztowych ;-)
Moja praca polegała na zagospodarowaniu obrzeży działki, ale także na odnowieniu skalniaka, który mimo zaangażowania właściciela wyglądał tak:
Ponieważ było to miejsce przy tarasie, bardzo zależało mi na tym żeby cieszyło oko i było dość ozdobne, ale także by było dopasowane do gustu właściciela. Tak wygląda po metamorfozie:
Teraz tylko mam nadzieję, że nowoposadzone roślinki nie wystraszyły się wczorajszego śniegu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz