31 stycznia 2011

Zielony dywan na zamówienie

"Zimny maj" - śpiewała Kora, na szczęście okazał się zbawienny dla naturalnego, zielonego, trawiastego dywanu, który rozkładałam w ubiegłym roku. Klienci potrzebowali szybko zgospodarowć miejsce zostawione z myślą o trawniku. Szybko - nie ma sprawy. W ciągu 2 dni pojawił się przed domem zielony kobierzec, wzbudzając niekłamany zachwyt pracujących nieopodal osób. Przychodzili, podpytywali - czy to aby nie sztuczne, czy będzie rosło. Hitem okazały się niewielkie kółka, którymi można było uzupełnić nieładne miejsca w poszczególnych rolkach. Zapytana po co te kółka, bez namysłu odrzekłam, że dla kretów... Ale jak to? A tak to - kret nie musi kopac kopca i niszczyć trawnika, znajduje kółeczko, podnosi je, wyglada sobie na powierzchnię i zakrywa kółeczko z powrotem ;-) Mina pytajacego - bezcenna! 





Efekt końcowy.

30 stycznia 2011

Zaczaruję wiosnę :-)

Azalie - majowo-czerwcowe królowe naszych ogrodów. Choć piękne tylko przez kilkanaście dni warto mieć je na swoich rabatach. Kiedyś jedna z moich klientek powiedziała, że kwitnący krzew jest jak panna młoda - na krótki czas przybiera postać, która powala na kolana swoim pięknem, urokiem, zachwyca... Z pewnością można to powiedzieć o azaliach. 






27 stycznia 2011



Porządki, rzecz jasna jeszcze z ubiegłego roku ;-) U przemiłej pani Ali skalniak domagał się poprawek, rabaty pielenia, oczko wyczyszczenia a trawnik renowacji. Właścicielka wymarzyła sobie również kaskadę i suchy niski murek z piaskowca. Zlecenie zostało zrealizowane bez zastrzeżeń, mimo i systematyczne ulewy przeszkadzały cały czas w pracy.

24 stycznia 2011

W oczekiwaniu na wiosnę




W oczekiwaniu na wiosnę kolorowe wspomnienie tej z poprzedniego roku. Nie mogę się już doczekać kiedy śnieg stopnieje na dobre, okolicę otuli specyficzny zapach rozmarznietej ziemi, a tu i ówdzie zaczną się pysznić kolorowe krokusy, narcyze, pierwiosnki, ranniki i wiele innych kwiecistych zwiastunów cieplejszych dni. Jak dobrze byłoby widzieć już za oknem fosycję pokrytą żółtym puchem niczym wielkanocny kurczak ;-) Cóż, na razie trzeba uzbroić się w cierpliwość, w hektolitry ciepłej herbaty z cytryną i w filmy z wiosennymi pejzażami...

20 stycznia 2011

Zima w ogrodzie


Zima ponownie zawitała w moje okolice chociaż już tak ładnie przez kilka dni pachniało wiosną... Cóż, takie jej prawo. W końcu trudno oczekiwać, że w połowie stycznia wybuchnie maj ;-)  Najwaźniejsze, że widok za oknem cieszy oko i jest całkiem jak z baśni. A na powrót do prac ogrodniczych przyjdzie jeszcze pewnie poczekać. I to dość dlugo...