24 stycznia 2011
W oczekiwaniu na wiosnę
W oczekiwaniu na wiosnę kolorowe wspomnienie tej z poprzedniego roku. Nie mogę się już doczekać kiedy śnieg stopnieje na dobre, okolicę otuli specyficzny zapach rozmarznietej ziemi, a tu i ówdzie zaczną się pysznić kolorowe krokusy, narcyze, pierwiosnki, ranniki i wiele innych kwiecistych zwiastunów cieplejszych dni. Jak dobrze byłoby widzieć już za oknem fosycję pokrytą żółtym puchem niczym wielkanocny kurczak ;-) Cóż, na razie trzeba uzbroić się w cierpliwość, w hektolitry ciepłej herbaty z cytryną i w filmy z wiosennymi pejzażami...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz